“Czy chruśniak istnieje naprawdę, czy jest autentyczny, kto go pielęgnuje i czy się go zwiedza? Teraz mogę śmiało powiedzieć: tak, “malinowy chruśniak” istnieje. Widzieliśmy go na własne oczy w Iłży. Grupa sympatyków Bolesława Leśmiana z Zamościa przemierzała śladami poety by poczuć jego “ducha”.”
Zapraszamy do przeczytania artykułu zamieszczonego na stronie internetowej zamosconline.pl
Link do artykułu