
Władysław IV, Cecylia Renata i Jan Kazimierz, rys. Jana Matejki [źródło: wikipedia]
W bieżącym roku przypada kilka okrągłych rocznic związanych z dziejami zamku Iłża. Do nich należy 380 lecie spotkania króla Władysława IV Wazy ze swoją małżonką Cecylią Renatą. Wydarzenie to opisał Albrycht Radziwiłł, nadając mu niezwykle romantyczny i kurtuazyjny wydźwięk. Przywołajmy relację kronikarza a następnie spróbujmy skonfrontować ją z faktami historycznymi.
6-go września.
Przybył król wieczorem na miejsce, gdzie królowa była stanęła, a przytrzymawszy królewicza Kazimierza, który ablegatem jechał od królowej do króla, wszedł do stancji królowej i tam Opaliński marszałek imieniem króla witał królowę. Skończywszy oracją, marszałek prosi też o audiencję dla szlachty, która z nim przyjechała na przywitanie swojej królowej. Przypuszczono ich, między którymi i król, którego królowa nie poznała. Powtarza tedy król salutacją ścisnąwszy rękę królowej, i wnet królowa do nóg królewskich upada, stąd wielka z obu stron radość. Siadają wkrótce do stołu na wieczerzę, która się przeciągnęła aż do północy. Po której król nocą pośpieszył do Warszawy.”

Władysław IV wg P.P. Rubensa [źródło: polona.pl]
9 sierpnia 1637 r. w wiedeńskim kościele św. Augustyna odbyły się zaślubiny per procura arcyksiężniczki Cecylii Renaty z królem Polski Władysławem IV. Pana młodego zastępował królewicz Kazimierz. Ślubu udzielił biskup chełmiński Jan Lipski. Kilka dni później Cecylia opuściła Wiedeń i 20 sierpnia dotarła do granic Polski. Tam została powitana m.in. przez biskupa krakowskiego Jakuba Zadzika i wojewodę sandomierskiego Jerzego Ossolińskiego. Liczny orszak powoli zmierzał do Warszawy. Zatrzymywał się w wielu miejscach, podejmowany serdecznie przez przyszłych poddanych. Władysław postanowił wyjechać naprzeciw żonie. W towarzystwie najbliższych dworzan 4 września opuścił Warszawę i po dwóch dniach osiągnął Iłżę. Według Albrychta Radziwiłła arcyksiężna nie rozpoznała króla w grupie hołdującej szlachty i dopiero niekonwencjonalne zachowanie zdradziło jego godność. Cecylia jak przystało na miłą i dobrze wychowaną osobę okazała zaskoczenie i radość z tak niespodziewanego spotkania. Małżonkowie wspólnie zjedli wieczerzę, podczas której rozmawiali najprawdopodobniej po niemiecku. Habsburżanka nie znała języka polskiego, ale mogła posługiwać się jeszcze łaciną i włoskim. Po posiłku mimo późnej pory, król zdecydował się na wyjazd, co było bardzo wymowne. Jest faktem, że Cecylia nie zachwycała urodą i Władysław na pewno nie oszalał na jej punkcie, a wręcz przeciwnie był oschły. Możemy nawet użyć eufemizmu, stwierdzając że postępował nieuczciwie gdyż jeszcze przez jakiś czas na zamku z młodą parą mieszkała dawna faworyta Władysława. Dopiero wysiłki królowej doprowadziły do odprawienia kłopotliwej rezydentki.

Cecylia Renata lubiła przejażdżki konne i polowania [źródło: polona.pl]

Wizerunek królowej wykonany rok po jej śmierci (1645) [źródło: polona.pl]

Portret Cecylii Renaty namalowany przez Frans Luycx ok. 1640 r. [źródło: wikipedia]

Oryginalne schody głównego “wschodu” (fot. P.N.)
Paweł Nowakowski