Wydany ponad pół wieku temu informator turystyczny o Iłży zachęca do odwiedzenia tego miasta, które oprócz swoich licznych historycznych zabytków przedstawione jest jako miejsce rozwijające się z już ukończonymi inwestycjami i z tymi planowanymi, będącymi śmiałym wyzwaniem dla włodarzy jaki i społeczeństwa.
Broszura została wydana prawdopodobnie w 1963 lub 1964 roku. Miejsce i rok publikacji nie są podane jednak na podstawie wzmianek o liczbie ludności, ukończonym budynku liceum oraz osiedlu mieszkaniowym można przybliżyć datę druku informatora. Wspomniane w tytule „barwy PRL-u” odnoszą się do typowej kolorystyki i stylistyki poligrafii lat 60-tych ubiegłego wieku oraz do treści krótkich notek mających przede wszystkim znaczenie propagandowe.
Ilustracje w informatorze zawierają charakterystyczną dla Iłży ikonografię – panorama miasta z górującą nad nią basztą, herb miasta, widok na ruiny zamku, garnki oraz figurkę glinianą będącą wytworem lokalnego rzemiosła. Warto dodać, że wizerunek herbu mimo dużych różnic pomiędzy obecnie funkcjonującym herbem zawiera prawidłowe elementy składowe mające swoje historyczne umotywowanie. Są to więc: w czerwonym polu trzy złote korony umieszczone na trójkątnej gotyckiej tarczy ze złotym otokiem. Kształt tarczy herbowej podobny jest do tarczy z godłem Korab, herbem wykutym w kamieniu i umieszczonym na zamkowej baszcie. Tynktura zaś nawiązuje do barwy herbu pochodzącego z okresu międzywojennego i obecnie umieszczonego na froncie Magistratu. Publikowane zdjęcia mimo słabej jakości mają duże znaczenie historyczne bowiem każde z nich zawiera widok jaki przez ostanie dziesięciolecia uległ zmianie. Internującym zagadnieniem są podawane w informatorze wiadomości, a raczej ich dobór i warstwa propagandowa z charakterystycznym dla nowomowy słownictwem.
Iłżeckie Towarzystwo Naukowo Historyczne postanowiło udostępnić skany informatora, tak aby był on dostępny dla wszystkich. Wiąże się to z pierwotną formą wydawnictwa – dziś spełniającego rolę źródła historycznego – jak i jednym z celów naszej działalności, którym jest udostępnianie materiałów dotyczących naszej wspólnej historii. Życzymy przyjemnej lektury.
Łukasz Babula
Mały informator turystyczny, [bez miejsca i roku wydania], własność autora.
“Inka” i “Zagończyk” zostaną pochowani w Gdańsku, dokładnie w 70 rocznicę swojej śmierci. W uroczystościach pogrzebowych weźmie udział Prezydent Andrzej Duda i Premier Beata Szydło.
Szczątki żołnierzy zostały odnalezione w bezimiennej mogile w 2014 r. Byli podkomendnymi mjr. “Łupaszki” – Zygmunta Szendzielarza, który swój pogrzeb miał niespełna pół roku temu.
Niezwykle godne zachowanie młodych ludzi w trakcie brutalnego śledztwa i w chwili śmierci, wyniosło ich do panteonu polskich bohaterów narodowych. Także słowa Inki, napisane w grypsie: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”, wryły się już głęboko w naszą świadomość i z pewnością będą wpływać na nasze postawy.
Zamek niewątpliwie jest największą atrakcją turystyczną Iłży. Przyciąga okolicznych mieszkańców jak i gości z odległych rejonów Polski.
Paul ze swoim motorem KTM 690
Wśród odwiedzających możemy także odnaleźć przybyszów z różnych zakątków świata. Do takich gości należy Australijczyk Paul Koczak, który podróżował po Europie środkowo-wschodniej. Objazd rozpoczął od Austrii, następnie przez Węgry, Rumunię i Ukrainę dotarł do Polski. W dalszej drodze miał odwiedzić Niemcy i powtórnie dotrzeć do Austrii skąd drogą lotniczą powróci do Australii.
Innymi rozpoznanymi obcokrajowcami byli dwaj Portugalczycy, motocykliści. Z wycieczki do Iłży nakręcili film, który zamieścili na Youtube. Fragment nagrywany w Iłży rozpoczyna się od 7’15”.
Dawna siedziba biskupów krakowskich, czyli gotycki zamek w podradomskiej Iłży, zostanie odrestaurowany.
Średniowieczny zamek biskupów krakowskich w Iłży koło Radomia odzyska w części swój dawny blask. Gmina chce ze środków unijnych przeprowadzić do końca 2018 roku konieczne prace remontowe. Na ten cel potrzeba ok. 5 mln złotych.
Więcej informacji na ten temat znajdziecie w artykule Radia Plus Radom, w tym również wypowiedź Marka Łuszczka – zastępcy burmistrza Iłży, pod adresem:
“Czy chruśniak istnieje naprawdę, czy jest autentyczny, kto go pielęgnuje i czy się go zwiedza? Teraz mogę śmiało powiedzieć: tak, “malinowy chruśniak” istnieje. Widzieliśmy go na własne oczy w Iłży. Grupa sympatyków Bolesława Leśmiana z Zamościa przemierzała śladami poety by poczuć jego “ducha”.”
Zapraszamy do przeczytania artykułu zamieszczonego na stronie internetowej zamosconline.pl