Dom i ogród Sunderlandów. Miejsce spotkań z historią i literaturą

Łukasz Babula

 

Dom i ogród Sunderlandów

Miejsce spotkań z historią i literaturą

 

Zaczynając opowieść o domu i ogrodzie Sunderlandów, na wstępie trzeba przywołać postać Stanisława Staszica, bez którego ta opowieść nie byłaby możliwa.[1] To dzięki jego idei uprzemysłowienia Królestwa Polskiego i staraniom, w Iłży osiedliła się rodzina Sunderlandów, która założyła fabrykę fajansu w małym miasteczku bez żadnych tradycji przemysłowych, za to z zapleczem surowcowym od wieków wykorzystywanym przez miejscowych garncarzy.[2] Decyzja Staszica o założeniu farfurni była znacząca w dziejach miasta biskupiego. Wdzięczność iłżan dla tego działacza oświeceniowego przejawiła się między innymi w tym, że jego imieniem nazwano największe osiedle mieszkaniowe w Iłży[3] oraz tym, że został on patronem szkoły zawodowej.[4] Warto dodać, że przed wybudowaniem nowego budynku zawodówki, na jej miejscu stał drewniany barak szkolny, w którym pod koniec swojego życia plastyki uczyła Celina Sunderland.[5]

Po tym jak Lewi Selig sprowadził się z Warszawy do Iłży, przebudował stary spichlerz zbożowy i urządził w nim fabrykę, której wyroby były rozprowadzane w kraju i za granicą. Po jej upadku, który nastąpił z końcem XIX wieku, farfurnia została zamieniona na dom mieszkalny, w którym Sunderlandowie przebywali aż do wybuchu II wojny światowej. Po jej zakończeniu kamienica została sprzedana i osiedlili się w niej nowi mieszkańcy. Historia domu trwała dalej, tak jak stary kasztanowiec rosnący przed głównym wejściem do budynku, być może zasadzony przez kogoś z dawnego rodu emigrantów angielskich.[6]

Parcela, na której stał spichlerz leżała na terenie upaństwowionym po ostatnim rozbiorze Polski i rozciągała się na krańcach wzgórza zamkowego przy trakcie do Solca (ulica Podzamcze) na wprost placu targowego. W jej wschodniej części, ze względu na dużą pochyłość terenu, zasadzono sad, a pomiędzy drzewami owocowymi zapewne krzewy i warzywa. Nie można określić dokładnie, w którym momencie postawiono tam drewnianą altankę, przypuszczać jednak należy, że stała tam już w okresie międzywojennym.[7]

Miejsca, o których była mowa powyżej (dom i ogród), określane są dosyć rozmaicie zarówno w literaturze przedmiotu, artykułach prasowych, jak i dokumentach.[8] Spośród wielu określeń najbardziej odpowiednim dla budynku, w którym mieściła się fabryka fajansu, jest „dom Sunderlandów”, ze względu na to, że przez ponad sto lat był to dla tej rodziny dom, i kamienica nadal pełni taką funkcję. Nazwa „ogród” dla wschodniej części parceli jest najbardziej poprawna, ponieważ miejsce to jest ogrodzone i oprócz drzew owocowych rosną tam także warzywa i kwiaty.

Zarówno kamienica jak i pobliski ogród od zawsze były miejscem spotkań. Pierwszym takim wydarzeniem było spotkanie dwóch kultur: angielskiej i polskiej, a także judaizmu postępowego z tradycyjną kulturą Żydów aszkenazyjskich.[9] Prowadzenie fabryki i handel jej wyrobami sprawił, że do dawnego miasta biskupiego przyjeżdżali rozmaici kontrahenci i ludzie interesu. Przez cały okres pobytu w Iłży Sunderlandowie odwiedzani byli przez liczną rodzinę oraz miejscową elitę i zacnych mieszczan.[10] Najbardziej znaczącym spotkaniem pozostaje jednak to, do którego doszło latem 1917 roku, pomiędzy spokrewnionym z rodziną Sunderlandów poetą i przyjaźniącą się z nimi lekarką.[11] Okazję do spotkania z domownikami i ich gośćmi stwarzała też droga prowadząca do ruin zamku a biegnąca przez podwórko posesji. Takie właśnie spotkanie zachował w swej pamięci Adam Bednarczyk, późniejszy badacz związków Leśmiana z Iłżą.[12] Należy uwzględnić jeszcze jedno spotkanie, jakie miało miejsce w ostatnim okresie działalności fabryki fajansu, i które wywarło duży wpływ na garncarstwo w regionie. Mowa tu o zetknięciu się garncarzy ludowych z procesem wytwórczym oraz wzorami naczyń wcześniej im nie znanymi.[13] Obecnie dom i ogród są miejscem spotkań z historią (dotyczącą głównie Iłży i rodziny Sunderlandów) oraz z literaturą, w tym szczególnie tą związaną z Leśmianem. Wchodząc na podwórko i dalej do ogrodu, część ze zwiedzających posesję przy ul. Podzamcze 38 jest świadoma miejsca, do którego dotarła. Jeżeli odwiedziny nastąpiły po raz pierwszy, to jest to okazja do konfrontacji wyobrażeń o miejscu znanym właśnie tylko z literatury.

Obecność malinowego chruśniaka w opracowaniach dotyczących twórczości Leśmiana oraz przypisywanie przez lata wyjątkowych właściwości temu miejscu sprawiło, że ogród na zboczu wzgórza zamkowego stał się już, lub pretenduje do miana miejsca mitycznego.[14] Można przypuszczać, że każdy kto czytał cykl wierszy W malinowym chruśniaku spodziewa się doświadczyć tu niezwykłej atmosfery. Warunki naturalne, cisza oraz śpiew ptaków gnieżdżących się w pobliskich drzewach, z pewnością sprawiają, że jest to miejsce niezwykłe.

Historia po II wojnie światowej

Okres okupacji był trudnym czasem dla całej społeczności miasta, które ucierpiało podczas działań wojennych. Kamienica i ogród przetrwały. Po wojnie ostatni spadkobierca sprzedał parcelę z budynkami mieszkańcom pochodzącym z Iłży.[15] Nowi właściciele zadomowili się w niej i ich życie toczyło się dalej, a po dawnych lokatorach zostały strzępki wspomnień, zbierane później przez historyków i regionalistów. Z czasem teren dawnej fabryki zamienił się w sielskie podwórko, na którym panowała wiejska atmosfera, a oprócz ludzi można było spotkać na nim i zwierzęta. Ta atmosfera sielskości trwa zresztą do dzisiaj.

Przez ostatnie ćwierćwiecze zarówno w kamienicy jak i w ogrodzie toczyło się zwykłe życie. Od czasu do czasu ktoś zapytał mieszkańców o malinowy chruśniak, który nie był powszechnie dostępny, zarazem jednak jego furtki nie były też zamknięte dla obcych.[16] Ważną osobą dla tego miejsca jest pan Janek – powszechnie nazywany Jasiem.[17] Przez lata zajmował się on podwórkiem oraz ogrodem, i to właśnie dzięki niemu niepowtarzalny sielski klimat, stworzony głównie przez rustykalny wygląd budynków gospodarczych, stare ogrodzenie i zróżnicowaną roślinność – został zachowany. Ogród założony przez emigrantów z miasta Sunderland utrzymał swój „angielski” wygląd charakteryzujący się swobodną kompozycją wywołującą nastój sentymentalno-wspomnieniowy.[18]

Jesienią ubiegłego roku ogród został „otwarty” dla wszystkich. Jednym z pierwszych odwiedzających był potomek rodu Sunderlandów.[19] Należy zaznaczyć, że przez dziesięciolecia malinowy chruśniak poszukiwany był przez całe pokolenia historyków, literatów oraz wielbicieli poezji Leśmiana, i że w przyszłości także będzie on przyciągał ludzi pasjonujących się literaturą – zarówno piękną, jak i naukową.[20]

Działania podjęte w Iłżeckim Roku Leśmianowskim

Uchwałą Rady Miasta rok 2017 został ogłoszony Rokiem Bolesława Leśmiana. [21] Do obchodów tego szczególnego wydarzenia zostały zaangażowane instytucje związane z kulturą i oświatą. Z tej okazji Iłżeckie Towarzystwo Historyczno-Naukowe, jak również osoby blisko związane z Towarzystwem, zaproponowały nazwę dla roku 2017 – Iłżecki Rok Leśmianowski oraz logo, które było punktem wyjścia do oprawy graficznej różnego rodzaju projektów i wydarzeń. Była to podstawa do kolejnych działań, których głównym celem stało się przybliżenie odbiorcom unikalnych wartości miejsc, które Leśmian odwiedził podczas swojego pobytu w Iłży.[22] Działanie podjęte przez członków ITH-N miały różnoraki charakter, można je jednak zamknąć w trzech grupach: 1) prace porządkowe i naprawcze, 2) stworzenie produktów regionalnych, 3) organizacja wydarzeń kulturalnych.

Prace w ogrodzie i na podwórku zaczęły się już wczesną wiosną. Najpierw teren został wielokrotnie wygrabiony. W jego wschodniej części posadzono maliny. Następnie wykonano ławki i schody prowadzące do ogrodu. Wzmocniono także płot i zrekonstruowano jego dalsze części. Odratowano także altankę i pokrytą ją dachem z gontu. Ponadto dawna ścieżka prowadząca na zamek również została uporządkowana.[23]

Wraz z obchodami IRL powstała idea, aby stworzyć produkty regionalne, które będą odwoływać się do poezji Leśmiana oraz na trwale wpiszą się w ofertę iłżeckich wytwórni rodzinnych, a jednocześnie swoją estetyką będą nawiązywały do malinowego chruśniaka. We współpracę zaangażowała się cukiernia, kwiaciarnia i lodziarnia, a jej rezultatem są oryginalne i rozpoznawalne wyroby, których nazwy zostały zaczerpnięte z tomiku Napój cienisty oraz z Klechd polskich.[24] Co ważniejsze, każde z przedsiębiorstw biorących udział w przygotowaniu produktów jest przedsiębiorstwem rodzinnym, prowadzonym od wielu lat i trwale zakorzenionym w Iłży.[25] W wyniku współpracy powstały: Znikomek – kruche ciasto z nadzieniem malinowym, Montewka – bukiecik kwiatów oraz Tajemnik – deser lodowy z ukrytą w nim niespodzianką. Każdy z produktów opatrzony został logiem IRL z fragmentem odpowiedniego wiersza Bolesława Leśmiana. Również miejsca, gdzie można nabyć te wyroby, oznaczone są logiem, dla którego tło stanowi ogród. Wśród nich wyróżnia się lodziarnia, której elementy wystroju nawiązują do malinowego chruśniaka oraz do czasu kiedy Iłża była odwiedzana przez poetę. Oprócz tego na jednej ze ścian widnieje wiersz W malinowym chruśniaku. Ogród zatem rozrósł się i jest obecny w ważnych dla miasta miejscach.[26]

Pierwszym wydarzeniem, jakie odbyło się ogrodzie Sunderlandów, była Akademia Pana Jana. Ogród stał się na ten czas sceną zmagań recytatorskich i plastycznych dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. Podczas akademii panowała swobodna atmosfera pikniku rodzinnego. Impreza była także okazją do spotkania najmłodszych dzieci i ich bliskich z twórczością patrona Akademii – Jana Brzechwy oraz z historią miasta Iłży zawartą w podaniach  o legendarnej kaczce. Dodatkowym spotkaniem był przyjazd laureatów konkursu recytatorskiego Bolesław Leśmian i jego światy jaki odbył się w Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku.[27]

Historia, którą opowiadał poeta o wygraniu rajdu rowerowego w Paryżu, dała natomiast początek innej inicjatywie – „Retrorajdowi ścieżkami Leśmiana”.[28] Jeszcze innym bodźcem do zorganizowania rajdu była fotografia znaleziona w jednym z pokojów kamienicy, przedstawiająca grupę młodzieży na wycieczce rowerowej. Tym razem miejscem spotkania uczestników retrorajdu było podwórko przed kamienicą Sunderlandów, z którego prowadzi ścieżka biegnąca na pola rozciągające się za wzgórzem zamkowym. Zaproszeni do udziału pasjonaci starych rowerów przypomnieli historyczną wyprawę radomskich cyklistów, która odbywa się na drodze z Radomia do Iłży 130 lat temu.[29] Kolejnym wydarzeniem, w którym twórczość poety połączyła się z historią miejsca oraz ze współczesnością, był bieg zatytułowany „Siódemka w podobłoczach”. Trasa biegu prowadziła znowu polnymi ścieżkami a jego zakończenie miało miejsce nieopodal wieży głównej, która stała się swoistym punktem orientacyjnym. Rzeźba zamkowej baszty stanowiła również trofeum dla najlepszych biegaczy. Wszyscy uczestnicy dostali medal, który w legendzie miał wpisany cytat z wiersza Z lat dziecięcych pochodzącego z cyklu W chmur odbiciu. Po zakończeniu biegu odbył się też wykład na temat losów zamku biskupów krakowskich. Następnym wydarzeniem, które nawiązywało do idei spotkania, był koncert „Przystanek poezja – Leśmian po indyjsku”. Zainteresowanie kulturą dalekiego wschodu w tym także historią Indii jest widoczne w wierszach Leśmiana (Asoka, Dżananda, Pururawa i Urwasi,) zatem zaproszenie artystów łączących jego poezję z muzyką indyjską miało swoją motywację w twórczości poety. Sam projekt muzyczny był natomiast spotkaniem poezji Leśmiana z poetami indyjskimi, zaś dla członków zespołu była to okazja do odwiedzin malinowego chruśniaka[30]. Warto dodać, że odległość miedzy chruśniakową altanką a rodzinnym domem jednego z muzyków wynosi niespełna 6 tyś. kilometrów. Ostatnim, zrealizowanym do tej chwili wydarzeniem, była wystawa grafik prezentowanych przy okazji Konferencji z okazji 140. rocznicy urodzin Bolesława Leśmiana, która odbyła się 9 września 2017 roku i zorganizowana została przez Towarzystwo Regionalne Hrubieszowskie. Wystawa ta jest także częścią obchodów Iłżeckiego Roku Leśmianowskiego.[31]

Podsumowując powyższą opowieść – kamienica, w której mieszkali Sunderlandowie, oraz ich ogród od zawsze były miejscem spotkań kultur i ludzi, i przez obecne działania osób związanych z ITH-N-em miejsca te będą służyć wszystkim tym, którzy będą chcieli doświadczyć historii i literatury oraz przede wszystkim sztuki, gdyż w ostateczności tylko ona zostaje nam po ludziach, którzy odeszli. Kiedy oni milczą, przemawia za nich to, co po sobie zostawili.

[1] J. Brzechwa, Niebieski wycieruch, Wspomnienia o Bolesławie Leśmianie, red. Zdzisław Jastrzębski, Lublin 1966, s. 81.

[2] Rodzaj gliny używanej przez iłżeckich garncarzy nie był najlepszy do wyrobu fajansu. W okolicznych lasach jednak znajdowały się pokłady surowca, z którego można było produkować ten rodzaj ceramiki. Zob. J. Moniewski, Fabryka fajansu w Iłży. 1823-1885, Radom 1992, s. 9, 65-67.

[3] Osiedle Stanisława Staszica obejmuje 19 bloków mieszkalnych. Ponadto na jego terenie mieści się pawilon handlowy, przedszkole, dom kultury oraz Zakład Energetyki Cieplnej.

[4] Obecnie Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych im. Stanisława Staszica. Patronem szkoły Staszic jest od 1 września 1992 r., Historia szkoły, http://www.zspilza.pl/o-szkole/historia-szkoly, dostęp 27.08.2017 r.

[5] B. Kwiecińska, Okruchy szkolnych wspomnień, red. Jan Krupa, Białystok 2010, s. 40.

[6] Kiedyś na podwórku rosły dwa kasztanowce. Zob. A. Bednarczyk, Taka cisza w ogrodzie… Iłżeckie miłości Leśmiana, Warszawa 1992, s. 3

[7] Informacje o obecności altanki w sadzie przed II wojną światową pochodzą z przekazów ustnych. Wiek najstarszych elementów oraz sposób ich obróbki potwierdzają jednak tę teorię. Zob. M. Piątkowska, To pani Dora!, „Gazeta Wyborcza”, 8-9 listopada 1997 r., s. 12.

[8] Przeważnie nazwy te niepoprawnie identyfikują zarówno miejsce, jak i historię budynku, i część parceli gdzie znajduje się ogród. Ponadto nader często można spotkać także ich błędną pisownię.

[9] Lewi Selig Sunderland i jego rodzina była rodziną zasymilowaną. Asymilacja i liberalizacja wartości religijnych nie jest równoważnikiem judaizmu postępowego (reformowanego), ale są to jego cechy.

[10] J. Brzechwa, op. cit., s. 81.

[11] J. Brzechwa, op. cit., s. 81, 99.

[12] A. Bednarczyk, op. cit., s. 3-4.

[13] Jan Kitowski, ojciec wybitnego ceramika ludowego Wincentego Kitowskiego, po upadku fabryki założył własny warsztat. Zob. K. Latawiec, Okres niewoli narodowej (1870-1914), [w:] Miasto w nowej odsłonie – monografia Iłży, Iłża 2014, s. 171-172.

[14] Por. J. M. Rymkiewicz, Leśmian. Encyklopedia, Warszawa 2001.

[15] Ostatnim spadkobiercą rodzinnego majątku była Czesława Sunderland. Działka oraz nieruchomości zostały sprzedane w 1955 r.

[16] M. Piątkowska, op. cit., s. 12.

[17] Jan Bauch mieszka w kamienicy od urodzenia, czyli od roku 1947.

[18] Por. L. Majdecki, Historia ogrodów. Przemiany formy i konserwacja, Warszawa 1981, s. 473-570.

[19] M. W. Trojanowska, Trzy pytania po spotkaniu z Danielem Brzeszczem, „Bibliotekarz Radomski”, nr 1, 2017, s. 30.

[20] S. Mijas, Ojczyzna w ojczyźnie, Łódź 1976, s. 189-202.

[21] Uchwała Rady Miasta Iłża z 30.12.2016 r.

[22] P. Nowakowski, Iłżecki Rok Leśmianowski, http://www.ilzahistoria.pl/aktualnosci/ilzecki-rok-lesmianowski/, dostęp: 27.08.2017

[23] P. Nowakowski, Maliny i tablice informacyjne, http://www.ilzahistoria.pl/aktualnosci/maliny-i-tablice-informacyjne/, dostęp: 27.08.2017; Ł. Babula, Chruśniakowa altana, http://www.ilzahistoria.pl/ aktualnosci/chrusniakowa-altanka/, dostęp: 27.08.2017.

[24] K. J. Latuch, Iłżecki Rok Leśmianowski, „Kurier Zamojski”, styczeń 2017.

[25] P. Nowakowski, Rok Leśmianowski. Nowe akcenty leśmianowskie w Iłży, http://www.ilzahistoria.pl/ rok-lesmianowski/nowe-akcenty-lesmianowskie-w-ilzy/, dostęp: 27.08.2017.

[26] Ł. Babula, Smak tradycji, http://www.ilzahistoria.pl/aktualnosci/smak-tradycji/, dostęp: 27.08.2017.

[27] Ł Babula, Pan Jan i jego akademia w Iłży, http://www.ilzahistoria.pl/aktualnosci/pan-jan-i-jego-akademia-w-ilzy/, dostęp: 27.08.2017; P. Nowakowski, Słowo o Akademii Pana Jana, http://www.ilzahistoria.pl/aktualnosci/slowo-o-akademii-pana-jana/, dostęp: 27.08.2017.

[28] Z. Jastrzębski, Zejście w Parnasu, Wspomnienia o Bolesławie Leśmianie, red. Zdzisław Jastrzębski, Lublin 1966, s. 11.

[29] Ł. Babula, Rowerem przez iłżeckie dróżki, http://www.ilzahistoria.pl/aktualnosci/rowerem-przez-ilzeckie-drozki/, dostęp: 27.08.2017; Ł. Babula, Retrorajd – retrofotografie, http://www.ilzahistoria.pl/ aktualnosci/retrorajd-retrofotografie/, dostęp: 27.08.2017.

[30] Niezwykły koncert w Iłży. Poezja Leśmiana w językach marathi i hindi, http://www.mojradom.pl/niezwykly-koncert-w-ilzy-poezja-lesmiana-w-jezykach-marathi-i-hindi/, dostęp: 27.09.2017.

[31] Na wystawę składało się dziewięć grafik autorstwa Norberta Jastalskiego. Teksty do grafik zostały napisane przez Łukasza Babulę. Por. P. Nowakowski, Konferencja w Hrubieszowie, http://www.ilzahistoria.pl/category/rok-lesmianowski/, dostęp: 27.09.2017.

« z 6 »
Portret sacrum – otwarcie wystawy

Portret sacrum – otwarcie wystawy

Członkowie Iłżeckiego Towarzystwa Historyczno-Naukowego mieli możliwość wzięcia udziału w otwarciu Wystawy fotografii z Pierwszej Komunii Świętej, której autorem jest Łukasz Babula – pasjonat historii, fotografii, regionalista i odkrywca niezwykłych miejsc, zaułków, rzeczy… Wystawę można obejrzeć w  Miejskiej Bibliotece Publicznej w Radomiu, a zorganizowano ją w ramach Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej. Zdjęcia komunijne zaprezentowane na wystawie, zbierane kilka lat, ukazują świat i dzieci, z różnych zakątków Polski, fotografowane na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Łączy je nie tylko zapisane na zdjęciu ważne wydarzenie religijne ale i uchwycone przez autorów subtelne, delikatne emocje towarzyszące tej chwili. Na fotografiach można też zobaczyć jaki był świat kilkadziesiąt lat temu – o tym opowiedzą nam stroje, tło, przedmioty towarzyszące portretowanym.

Panu Łukaszowi gratulujemy i dziękujemy za opowieść o prezentowanych zbiorach.

Barbara Celuch

Msza Partyzancka

Msza Partyzancka

Zbiórka pocztów sztandarowych przed mszą, 04.10.2009 r. (fot. P.N.)

Odkąd sięgam pamięcią w pierwszą niedzielę października w iłżeckim kościele odbywała się tzw.  Msza Partyzancka.  Pomysł organizowania nabożeństwa narodził się w kręgu żołnierzy AK, którzy chcieli wspólnie modlić się  za swoich kolegów poległych w bitwie pod Piotrowym Polem 1-3 października 1944 r. Bardzo szybko okazało się, że msza stała się nie tylko spotkaniem modlitewnym ale wydarzeniem patriotycznym i politycznym. Była okazją do wygłaszania kazań i przemówień,  które często miały charakter  „wrogi” wobec ludowego państwa.  Uczestnicy uroczystości zjeżdżali się z całej Polski. Szczególnym gościem był zawsze Antoni Heda „Szary”, który był niejako reprezentantem i ikoną  partyzantów. W latach 70.  AK przedstawiana była jeszcze jako organizacja gorsza od AL czy GL,  już nie reakcyjna (zaplute karły reakcji) ale bierna w walce z niemieckim okupantem  – stojąca  z bronią u nogi w chwili gdy formacje ludowe krwawiły w bezpardonowych zmaganiach o wolność i niepodległość.

Tak szczególna msza wymagała przygotowań. W kościele wykonywano  skromną dekorację. Najczęściej był to brzozowy krzyż z zatkniętym na jego szczycie, lub położonym pod nim  hełmem żołnierza polskiego z 1939 r. Tłem inscenizacji były flagi lub tkaniny w barwach narodowych.

Msze partyzanckie mobilizowały  także czynniki partyjno-państwowe, których służby na tę okazję planowały i wdrażały  w życie działania operacyjne.    Ciągle władza ludowa bała się mężczyzn,  w  większości 50-60 letnich, którzy mimo 30 lat PRL-u  byli nadal  niepokorni i myśleli swoje.

Poniżej zamieszczono odpis dokumentu z akt IPN z teczki: Sprawa operacyjnego sprawdzenia krypt. „Zjazd”, który obrazuje czynności przygotowawcze służb do uroczystości partyzanckich w 1977 r.

 

            Radom 29.09.1977 r.

Tajne spec. Znaczenia

Egz.  poj.

  

Plan zabezpieczenia spotkania byłych członków

AK w Piotrowym Polu w dniu 2 X 1977 r.

 

             Z uzyskanych informacji od TW. ps. „M-2” wynika, że w dniu 2 X 1977 r. około godziny 10:00 odbędzie się spotkanie byłych członków AK z oddziału „Potoka” w Piotrowym Polu . Spotkanie to będzie poprzedzone mszą, która odbędzie się w kościele w Iłży o godz. 10:00. Po mszy uczestnicy udadzą się na pobliski cmentarz skąd wyjadą na Piotrowe Pole gdzie przy pomniku będą śpiewać pieśni partyzanckie oraz wspomnienia byłych członków AK z lat okupacji. Obelisk ten postawiono ku czci poległych 46 partyzantów z oddziału  „Potoka” oraz 10 nieznanych partyzantów radzieckich. Bitwa ta odbyła się 3 października 1944 roku. Uroczystości  rocznicowe dla uczczenia tej bitwy obchodzone są rokrocznie w pierwszą niedzielę października.

Ponieważ w spotkaniu tym biorą udział ludzie, którzy znani nam są z negatywnej postawy  do polityki partii i rządu należy przypuszczać, że spotkanie to może być wykorzystane de celów propagandowych , wrogich naszemu ustrojowi. Wobec tego zachodzi konieczność operacyjnego zabezpieczenia spotkania w Piotrowym Polu.

  1. Ustalenie byłych członków AK z terenu województwa radomskiego biorących udział w spotkaniu.
  2. Zabezpieczenie przebiegu spotkania w Piotrowym Polu oraz ustalenie osób występujących z wrogiej pozycji w czasie spotkania.
  3. Ustalenie numerów rejestracyjnych samochodów osób biorących udział w spotkaniu.

 W celu realizacji w/w kierunków planuje się następujące przedsięwzięcia operacyjne :

  1. W związku z tym, że w intencji poległych członków AK odbędzie się msza  o godz. 10:00 w kościele parafialnym w Iłży, zabezpieczyć operacyjnie mszę i kazanie.

 Wykona: ppor.  A….  K….

        2. Uzgodnić z Naczelnikiem Wydziału „B” KWMO w Radomiu oddelegowanie pracownika do udokumentowania w postaci zdjęć                       uczestników imprezy, zdjęć samochodów z uwzględnieniem ich tablic rejestracyjnych.

 

Wykona: ppor. A… K…

 

  1. Wejść w porozumienie z władzami politycznymi i administracyjnymi Gminy Iłża celem ustalenia jakie posiadają rozeznanie na temat organizowanego spotkania.

 

Wykonanie: ppor. A… K…

  

  1. Sprawdzić w Wydziale Spraw Wewnętrznych Urzędu Wojewódzkiego w Radomiu czy organizator zgłosił fakt odbycia zjazdu na terenie województwa.

 

Wykonanie: ppor. A… K…

 

 

 

St. inspektor Sekcji II Wydz. III

                                                                                                 [podpis nieczytelny] 

                                                                                                      ppor. A …   K….  

 

 

Paweł Nowakowski

Zdjęcie operacyjne (źródło: IPN)

Zdjęcie operacyjne, w środku Antoni Heda „Szary” (źródło: IPN)

Zdjęcie operacyjne, uczestnicy spotkania przy pomniku na Piotrowym Polu (źródło: IPN)

Zdjęcie operacyjne na Piotrowym Polu (źródło: IPN)

Msza Partyzancka 02.10.2011 (fot. P.N.)

Meldunek celebransowi (ks. Bogdan Przysucha), 04.10.2009 r. (fot. P.N.)

Uczestnicy mszy 02.10.2011 r. (fot. P.N.)

Złożenie wiązanek pod pomnikiem Szarego, 02.10.2011 r. (fot. P.N.)

Złożenie wieńców na mauzoleum, 04.10.2009 r. (fot. P.N.)

Przy pomniku, 02.10.2011 r. (fot. P.N.)

Jak iłżanie kupowali zamek

Ruiny zamku w Iłży 1910-11 (fot.: H. Poddębski)

W 1925 r. Iłża odzyskała prawa miejskie. Ówczesne władze samorządowe podejmowały wiele wysiłku by odbudować atrybuty miejskości. Między innymi  starano się o pozyskanie  odpisów dawnych przywilejów i wzorów pieczęci, próbowano przywrócić  do Iłży urzędy powiatowe. Zauważalne było ożywienie   w działalności bractw  cechowych. Przejawem tego było  fundowanie  nowych chorągwi i skrzyń cechowych. W szeroko zakrojoną kampanię podźwignięcia  prestiżu miasta wpisuje się również   uchwała Rady Miasta z 25 maja 1927 r. mówiąca o zakupie ruin zamku.

Jak przedstawiała się sytuacja własnościowa zamku na przestrzeni wieków. Od zarania obiekt był własnością kościelną, jego budowniczymi i posesorami byli biskupi krakowscy. Ten stan trwał do 1789 r., kiedy decyzją Sejmu budowla już  zaniedbana przekazana została skarbowi państwa.  Majątek zamkowy  zarządzany był przez różne podmioty. W okresie 1795-1809 znalazł się pod władaniem  austriackim, pod którym spłonął i stał się ruiną.  W latach 1816-1824 należał do Głównej Dyrekcji Górniczej, następnie o jego losach decydowała  Komisja Rządowa Przychodów i Skarbu. W 1870 r. parcela „Zamek Iłżecki” zostało uszczuplona o 48 morgów 158 prętów. Areał ten  przyznano  iłżeckim włościanom na mocy ukazu carskiego (uwłaszczeniowego) z 1864 r.  Natomiast główna część parceli (wzgórze zamkowe z ruinami),  28 II 1873 r.  zakupił na licytacji publicznej książę Jan Tadeusz Lubomierski.  Nosił się z zamiarem przekazania ruin Towarzystwu opieki nad Zabytkami Przeszłości. Z powodu choroby i śmierci nie zdołał tego uczynić. Jego wolę spełnił jednak  syn Zdzisław, który 9 XI 1909 r.  podarował  ruiny  TOnZP. Po 18 latach instytucja zdecydowała się na odsprzedanie ruin i wzgórza Gminie Miasta Iłża.

Logo Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości (źródło: www.tonzp.dziedzictwowizulane.pl)

Akt  notarialny transakcji sporządzony został w kancelarii Marka Borkowskiego w Warszawie 1 października 1927 r.  TOnZP reprezentowali członkowie Zarządu, Władysław Kłyszewski i Kazimierz Stefański, stronę kupującą reprezentował  rejent i jednocześnie  iłżecki radny Stefan Kaleński. Pierwotnie wartość parceli  wyceniono  na 7478,23 zł, co stanowiło równowartość 1680,49 rubli lub 840,25 dolarów. Ze względu na złą sytuację finansową gminy, sprzedający zgodził się na obniżenie ceny do 4470,10 zł.  Spróbujmy uzmysłowić sobie wysokość tej kwoty porównując siłę nabywczą ówczesnej i dzisiejszej złotówki w stosunku do złota. W październiku 1927 r. 1 kg złota kosztował 5 924 zł., więc za 4470,10 zł mogliśmy nabyć 0,75 kg złota. Dzisiaj, aby kupić taką ilość kruszcu musielibyśmy wydać 114 877,50 zł.  Uogólniając możemy stwierdzić, że parcela miała bardzo niską cenę,  co i tak stanowiło duży problem dla gminy. W związku z tym sprzedający przystał na  rozłożenie zapłaty na dwie raty. Pierwsza z nich (1500 zł) została uregulowana jeszcze przed podpisaniem aktu notarialnego,  druga rata (2970 zł 10 gr.) miała być wypłacona z budżetu gminnego  w 1928 r.

Zakup został dokonany lecz sprawa własności  nie została formalnie domknięta. Defekt ten ujawnił się w 1932 r. podczas próby wpisania ruin zamku do rejestru  zabytków. Okazało się, że działka z ruinami w księgach wieczystych jest nadal własnością Jana Tadeusza Lubomirskiego. Zarówno darowanie  działki  przez Lubomirskich TOnZP jak i  sprzedaż miastu miały jedynie wymiar notarialny, bez wpisu do ksiąg wieczystych. Na początku 1934 r. sprawa nadal  była nieuregulowana. Być może właściwy zapis o własności  został dokonany dopiero po wojnie,  gdyż w 1947 r. ruiny zostały wpisane do rejestru zabytków.  Jeżeli nawet dokonano zmian w księdze wieczystej to były one krótkotrwałe, bo w marcu 1950 r. na mocy ustawy o jednolitych terenowych organach władzy państwowej, zamek znowu stał się własnością skarbu państwa.  Zmiany ustrojowe po 1989 r.  doprowadziły do  powtórnego  powrotu parceli do majątku  miasta i gminy (ustawa z 10 maja 1990 r. o samorządzie terytorialnym). Decyzja o komunalizacji gruntów wydana została dopiero 25.02.2003 r.

W dniu 1 października 2017 minęło 90 lat od kiedy po raz pierwszy w historii właścicielem ruin zamku i wzgórza stała się Gmina Miasta Iłża.  Okres 9 dekad jest wystarczający aby na jego podstawie zarysować relacje między iłżanami a historycznym obiektem, który do nich należy. Jak wygląda bilans między nami, czy zamek jest naszym wierzycielem a my jego dłużnikami, czy na odwrót? Próbę odpowiedzi na to pytanie podejmę w kolejnych artykułach.

Paweł Nowakowski.

 

70 lat iłżeckiej biblioteki

70 lat iłżeckiej biblioteki

 

                                               Książka to najlepszy przyjaciel człowieka, a biblioteka to świątynia jego myśli.

Cyceron

 

W miniony piątek odbyła się ważna i podniosła uroczystość upamiętniająca 70 lat działalności biblioteki publicznej w Iłży.

Do czytelni Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej przybyli liczny goście, którzy wysłuchali wystąpienia Pani  Dyrektor Teresy Niewczas. Zawierało ono historię i dokonania placówki, wspominało ludzi tworzących iłżeckie bibliotekarstwo. Były życzenia

i gratulacje a także tort jubileuszowy z lampką szampana. Uroczystość miała również wymiar artystyczny. Aktorka i piosenkarka Elżbieta Dębska przy własnym akompaniamencie wykonywała ballady Leonarda Cohena.

Znaczącym akcentem obchodów było zaprezentowanie nowego logo biblioteki, które od teraz będzie oficjalnym znakiem szacownej instytucji. Autorem grafiki jest rzeźbiarz Norbert Jastalski.

Nowe logo MGBP w Iłży

Każdy jubileusz jest okazją do dokonania podsumowań, rozliczeń i wspomnień. W przypadku iłżeckiej biblioteki szczegółowe podsumowanie trwałoby bardzo długo, bo lista przedsięwzięć i pomysłów zrealizowanych przez tę placówkę jest bardzo obszerna. Tym bardziej, że współczesna biblioteka nie ogranicza się jedynie do czytelnictwa ale wkracza odważnie w inne dziedziny kultury, organizując wystawy, koncerty, przeprowadzając szkolenia komputerowe, wydając publikacje, itp. Aby podołać coraz szerszemu wachlarzowi wymagań kadra musi ustawicznie dokształcać się i doskonalić. Te warunki spełniają Panie bibliotekarki z Iłży, osiągając bardzo dobre rezultaty w szkoleniach specjalistycznych oraz w skutecznym pozyskiwaniu funduszy co jest podstawą do realizacji wszelkich projektów.

 

W imieniu ITHN, na ręce Pani Dyrektor Teresy Niewczas dla wszystkich Pracowników Biblioteki

składam życzenia i gratulacje z okazji tak dostojnego jubileuszu. Niech Państwu nigdy  nie zabraknie czytelników i miłości do tego co robicie oraz dumy i satysfakcji ze wspólnoty, którą tworzycie.  Nie można zapomnieć też  o tych, którzy trudzili się wcześniej na tym polu a już od nas odeszli, niech Pan będzie Im nagrodą za szlachetna pracę, której się oddawali.

 

Paweł Nowakowski

(fot. N.Jastalski)

(fot. N. Jastalski)

(fot. N. Jastalski)

(fot. N. Jastalski)

Elżbieta Dębska (fot. N. Jastalski)